Ks. Jan Pronobis – Niemy świadek historii trafia do Muzeum Historyczno-Wojskowego

Początek października 1939 roku, noc, stara remiza strażacka w Grębocinie. W pełnej konspiracji spotkało się kilku mieszkańców wsi. Do nich dołączył proboszcz miejscowej parafii, ksiądz Jan Pronobis. Po chwili wyciągnął krzyż spod wierzchniego okrycia, a wszyscy obecni klękając złożyli przysięgę. Ślubowali, że nigdy nikomu nie zdradzą tego, co miało się wydarzyć w następnych godzinach, i nawet w sytuacji zagrożenia życia, tajemnicę tamtej nocy zabiorą ze sobą do grobu.

Godzinę później, w sadzie nieopodal plebanii, zakopali trzy dzwony („Wincent”, „Jan” i „Józef”), które wcześniej ściągnęli z kościelnej wieży. Dzwony te zostały ufundowane przez mieszkańców Grębocina w latach 1932-1936. Po zakończeniu zadania rozeszli się do swoich domostw.

17 października 1939 roku, ksiądz Jan Pronobis odprawił niedzielną mszę dla wiernych z Grębocina. Niestety, nie dotarł na plebanię – uprowadzili go miejscowi Niemcy z „Selbstschutzu”. Całą noc był katowany w starej remizie, miejscu, w którym wcześniej narodził się plan ukrycia kościelnych dzwonów.

Następnego dnia ksiądz trafił do Fortu VII. Kilka dni później został przetransportowany do lasu na Barbarkę, gdzie hitlerowcy zamordowali go podczas zbiorowej egzekucji, a jego ciało wrzucono do przygotowanego wcześniej dołu śmierci.

26 maja br., proboszcz Parafii pw św. Matki Teresy od Dzieciątka Jezus, Dariusz Aniołkowski, przekazał na ręce przedstawicieli MHW ornat ze śladami krwi, w którym ks. Jan Pronobis sprawował swoją ostatnią posługę w kościele w Grębocinie. Ten niemy świadek historii trafił do Muzeum Historyczno-Wojskowego, gdzie teraz będzie służył edukacji patriotycznej młodzieży.