Tadeusz Cybulski

Za tydzień obchodzić będziemy 81. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Nasze Muzeum każdego roku stara się uczcić pamięć nie tylko o tym bohaterskim wydarzeniu, ale także o dzielnych powstańcach, których tak wielu poległo. Do dzisiaj losy wielu z nich nie zostały w pełni odkryte. Muzeum Powstania Warszawskiego publikuje na swej stronie internetowej „Powstańcze biogramy”. Są one bardzo cennym źródłem wiedzy o Powstańcach, lecz często, ze zrozumiałych przyczyn, nie zawierają pełnych informacji.

W naszych historycznych poszukiwaniach staramy się wspierać m.in. działania Muzeum Powstania Warszawskiego oraz dzielić się z naszymi Szanownymi Czytelnikami zdobytymi wiadomościami.

Wizyta w naszym Muzeum w dniu 2 lipca 2025 r. grupy seniorów z Centrum Usług Społecznych, Dziennego Domu Pobytu Senior + przy ul. Bydgoskiej 52 w Toruniu zaowocowała podjęciem pięknej współpracy. W dniu 24 lipca 2025 r. przeprowadziliśmy pierwszą wzruszającą rozmowę z panem Kazimierzem Górskim na temat jego najbliższego kuzyna – uczestnika Powstania Warszawskiego. Po wstępnych ustaleniach stwierdziliśmy, że dane na temat Tadeusza Cybulskiego, bo o nim będzie tu mowa, są w „Powstańczych biogramach” MPW bardzo ubogie. Nasz rozmówca – pan Kazik – przygotowywał się do spotkania od kilku dni. Jak później z radością stwierdził, nikt do tej pory nie interesował się jego dzielnym krewnym.

Tadeusz Cybulski urodził się 26 czerwca 1922 roku w Saratowie nad rzeką Wołgą. Rodzina zamieszkała następnie w Warszawie, przy ul. Kruczej 34/mieszkanie 57. Jego mama – Julia Cybulska z domu Górska była krawcową, o ojcu niestety pan Kazimierz nie posiada informacji. Kuzyna Tadeusza poznał on w latach 30-tych u siebie w domu rodzinnym w Lubichowie, powiat Starogard Gdański. Rodzina pana Kazimierza miała tam dom na wsi z dużym sadem, w pobliżu jeziora i lasów, więc każdego lata zjeżdżała się tam cała rodzina z różnych stron Polski. Pan Kazimierz, rocznik 1931, mimo młodego wieku, wspaniale pamięta tamte chwile i osobę Tadeusza. Przyjeżdżał tam również wujek pana Kazimierza – Marian Truszkowski z Warszawy. Wysoki i przystojny Tadeusz podczas harców młodzieńczych wykazywał się talentem przywódczym, miał charyzmę i „wodził rej” wśród rówieśników. Rodzice posłali go na naukę i wychowanie do Państwowej Szkoły Morskiej w Gdyni, gdyż jak to mówiła o nim jego mama – Tadek był za bardzo „rozkoszny”, tzn. lubił wszystko poza nauką. Pan Kazimierz ostatni raz widział Tadeusza latem 1938 roku. Potem kontakt się urwał.

Niedługo po zakończeniu wojny pan Kazimierz spotkał się z wujkiem Marianem Truszkowskim, który w Powstaniu Warszawskim walczył w jednej kompanii. Tadeusz Cybulski z racji młodego wieku otrzymał w konspiracji pseudonim „Kajtek”. Starszy strzelec Tadeusz Cybulski walczył w Batalionie „Gozdawa” w 1 kompanii „Wypadowej”. Najpierw bronił w Grupie „Północ” Starego Miasta na odcinkach „Kuby” i „Sosny”. Po przejściu kanałami walczył w Śródmieściu-Północ (dane: MPW).

Relacja Mariana Truszkowskiego: „…8 września (1944 r.) byłem z „Kajtkiem” w piwnicy domu przy ul. Świętokrzyskiej. Stałem za nim, gdy on z małego okienka strzelał do Niemców z karabinu. W pewnym momencie Niemcy zauważyli skąd padają strzały. Nagle „Kajtek” padł plecami na mnie. Myślałem, że się potknął. Chwyciłem go, a gdy go odwróciłem zobaczyłem, że został trafiony w głowę. Nie żył. Musieliśmy zostawić go tak leżącego i wycofać się…”.

W tym czasie matka Tadeusza – „Julcia” pomagała jak mogła powstańcom. Była dobrą krawcową, więc szyła dla nich mundury. Wiedziała, że jej syn walczy w Powstaniu. Po upadku Powstania wyszła z Warszawy i zamieszkała w rodzinnej wsi Gać, powiat Łomża, województwo białostockie. Po wojnie wróciła do Warszawy i nadal pracowała jako krawcowa. Cały czas czekała na powrót syna, wierzyła, że wróci. Słyszała, że wielu powstańców pozostało na Zachodzie. Rodzina wiedziała o śmierci Tadeusza, lecz bała się jej o tym powiedzieć. W 1951 roku odnaleziono grób Tadeusza. Znajomi rodziny zebrali się i poprosili, by pan Kazimierz, jako najbliższy krewny poległego oddał mu ostatnie honory. Pan Kazimierz, jak wspomina, jechał autobusem z dużym drewnianym krzyżem i tabliczką informacyjną na wskazany cmentarz. Była tam usypana mogiła i mała tabliczka z napisem „Starszy strzelec Kajtek”. Moment wbijania krzyża pamięta pan Kazimierz z dużymi emocjami po dziś dzień… .

Wikipedia – Batalion „Gozdawa” – fragmenty:

„…2 sierpnia żołnierze „Gozdawy” brali udział w szturmie na budynek Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych. Bronili pododcinka prowadzącego ulicami: Miodową, Senatorską od Placu Zamkowego przez Plac Teatralny, Bielańską wraz z Bankiem Polskim do ul. Dlugiej. Krwawe walki toczono m.in. w Pasażu Simonsa, Pałacu Mostowskich oraz Pałacu Blanka. 6 sierpnia w rocznicę wymarszu Pierwszej Kompanii Kadrowej żołnierze batalionu wzięli udział w jedynej podczas powstania defiladzie wojsk powstańczych na ulicy Długiej. 31 sierpni podjęto nieudaną próbę przebicia do Śródmieścia.1 września rozpoczęto ewakuację kanałami ze Starego Miasta do północnego Śródmieścia, gdzie toczono ciężkie i krwawe walki – poległo 60% żołnierzy – do momentu kapitulacji powstania…”.

/Zdjęcia: Agnieszka Szczepaniec/